Bruno Moulin-Groleau: kim jest to jasnowidzące medium?
Osobista karta
Tożsamość: Bruno Moulin-Groleau.
Urodzony: 29 września 1971.
Obywatelstwo francuskie.
Wysokość: 1,73m.
Znak zodiaku: Waga wschodząca Strzelec.
Zawód: Widzący medium.
Lubię: Sprawiedliwość, pokój, życzliwość.
Nie lubię: niesprawiedliwości, kłamstw, konfliktów .
Moje marzenie: że nie ma już cierpienia zwierząt.
Mój koszmar: Niech cierpienie zwierząt będzie trwało wiecznie.
Odkąd pamiętam, medium zawsze mnie inspirowało.
Byłam wrażliwym i samotnym dzieckiem. Moja mama poważnie choruje, mam dopiero trzy lata. Kiedy miałam zaledwie sześć lat, byłam już skonfrontowana ze śmiercią mojej matki.
Po jego śmierci przebywałem w szpitalu, a lekarze nie byli w stanie nazwać choroby, na którą cierpiałem. A ja, co mogę zrozumieć w głowie mojego małego dziecka, w tym stanie rozpaczy, w którym się znajduję? Bez wątpienia śmierć mojej matki jest dla mnie tajemnicą, której nie potrafię wyjaśnić, śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym dla bardzo małych dzieci. Gwałtowność tego zniknięcia i poczucie opuszczenia, które czułem, z pewnością przyczyniły się do rozwinięcia w głębi mojej Istoty tej szczególnej wrażliwości niezbędnej do praktykowania czystego jasnowidzenia .
Od najmłodszych lat odkrywałem świat duchowości poprzez emocje i kłopoty, które odróżniają mnie od innych. Mam nagłe reakcje, jak w szkole podstawowej, gdzie zbyt często muszę wychodzić z klasy za nieodpowiednie zachowanie i zakłócam lekcję, pokazując nadmiar „energii”. Neurolodzy następnie diagnozują nadpobudliwość mózgu. Jako dorosła osoba wciąż odczuwam to, że otrzymuję jak energię, destrukcyjną siłę, która przechodzi przez moje ciało, nie będąc w stanie jej kontrolować.
Uczyłem się klasycznie, potem naprzemiennie (w handlu spożywczym): niewątpliwie w tym czasie uświadomiłem sobie, że człowiek jest zdolny do najgorszego wobec zwierząt!
Jako osoba dorosła pracuję w różnych sektorach zawodowych, nie będąc w stanie się zrealizować. Oczywiście staram się zharmonizować moje duchowe podejście z moimi wartościami moralnymi. W trakcie spotkań, podróży, odczytów wsłuchuję się w swój wewnętrzny głos, który popycha mnie do dzielenia się z innymi darem jasnowidzenia. Jeśli moim celem w życiu jest praktykowanie czystego jasnowidzenia , moja droga życiowa skierowała mnie najpierw do tarologii.
Dlaczego nie pójść w ślady mojej prababki Victorine i mojej matki Arlette?
Wiktoryna, kasztelanka Bourguignonne, praktykowała jasnowidzenie dla wszystkich i magnetyzm w szpitalach. Przekazała również ten prezent mojej mamie Arlette, która podzieliła się nim oprócz swojej aktywności zawodowej.
Chociaż ta praktyka jest godna szacunku, odwracam się od tego rodzinnego dziedzictwa, ponieważ chcę wyjść poza czytanie kart. Chcę pracować inaczej, w całkowitej neutralności, używając innego medium i uwalniając się od „alfabetu” tarota.
To właśnie wtedy postanowiłem rozwinąć swój szósty zmysł i miałem okazję poznać Maud Kristen voyant. Była w stanie ujawnić mi i udostępnić klucze, które pomogły mi rozwinąć moje działanie poprzez intuicyjne połączenie .
W ten sposób udało mi się wyjść poza granice rzeczywistości, tworząc zerwanie z sztuczkami i pułapkami często obecnymi w wróżbiarstwie. Rozwijanie szóstego zmysłu pozwoliło mi się odnowić, zacząć na nowych podstawach i pokonać bariery przestrzeni i czasu.
Przez ten osobisty i szczególny projekt, korzystny dla wszystkich, którego realizacja zależy od mojej zdolności do ponownego odkrycia moich najgłębszych pragnień. Każdego dnia rozwijam swoje zdolności pozazmysłowe, aby ta praktyka stała się prawdziwym powołaniem.
Każda sesja czystego jasnowidzenia to nowe doświadczenie, skok w nieznane.
.
.
.
.